fakty i mity 2012 647 30, Fakty i mity 2012
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Naukowcy nie mają wątpliwości
PORNOGRAFIA KRĘCI KOBIETY
Â
Str. 9
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
Nr 30 (647) 2 SIERPNIA 2012 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT)
Lipne ekspertyzy w sprawie „krwawiącej
hostii”, sprzeczne relacje duchownych...
Tak zwany cud w Sokółce powinien
budzić tylko zażenowanie, tymczasem
– zamiast popaść w zapomnienie – ta
marna historyjka zaczyna przyciągać licz-
nych pielgrzymów i ofiarodawców. I to
jest drugi, tym razem już prawdziwy cud.
Â
Str. 14-15
ISSN 1509-460X
Nr 30 (647)
27 VII – 2 VIII 2012 r.
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Za ścianą
Nie minął jeszcze hałas po ujawnieniu kulisów „prorodzin-
nej” polityki prowadzonej przez PSL, a okazało się, że po-
dobną strategię zatrudniania kolegów, żon, córek i zięciów sto-
suje rzekomo nowoczesna i proeuropejska Platforma Obywa-
telska. Za skandal w PSL złożono w ofierze Sawickiego i Śmie-
tankę, a dla zatkania gęby mediom premier Tusk zapewne
także odstrzeli kogoś ze swej drużyny. Tyle ofiar po to, aby
wszystko zostało po staremu!
Na pół etatu dorabia u ministra Gowina Andrzej Czuma, by-
ły szef resortu sprawiedliwości. To ten dziwny facecik od emi-
gracyjnych długów, który rozgrzeszył rządy PiS i chciał zaopa-
trzyć Polaków w broń palną. Ponoć doradza teraz Gowinowi.
Cóż, wart minister doradcy.
P
amiętacie mój komentarz o Sławie Tarasiewicz
zostawiła za sobą. Idzie naprzód, nie pałając chęcią zemsty
i pragnieniem odwetu. Nie ma już nawet do niego żalu, wy-
baczyła mu wszystko, bo wie, że zawiść i zła energia wraca
do człowieka. Kiedy jej matka życzy mu jak najgorzej, bierze
go jeszcze w obronę, bo przecież to w końcu ojciec jej dziec-
ka. Akceptuje siebie i swoje obecne życie, pogodziła się z lo-
sem, nie obwinia się już za nic, raduje się tym, co ma, i idzie
dalej! Czeka cierpliwie na to, co szykuje dla niej los.
I jeszcze jedno – przypadki samookaleczania przez ko-
biety są ponoć nagminne, ale też podobno często sugero-
wane przez samych panów policjantów, adwokatów, no bo
jak inaczej taką bestię poskromić?! Mojej przyjaciółce też
doradzano ten sposób, ale nie w głowie jej były ta-
kie myśli. Ale czy ci delikwenci nie są czę-
sto sami sobie winni? Wszak strach
rodzi agresję…”.
Droga Czytelniczko, dziękuję Ci
za ten przykład. Był potrzebny dla rów-
nowagi. Zapewniam Cię jednak, że
przede mną nie musisz bronić kobiet.
Ja je kocham, prawie wszystkie.
Oprócz tych, które krzywdzą dzieci,
bo tego pojąć nigdy nie zdołam. Ale
nawet te agresywne, zablokowane,
znerwicowane, które dręczą partne-
rów – one też robią to z jakiegoś po-
wodu. Przeważnie jest to pokłosie
dzieciństwa w patologicznej rodzi-
nie, braku pozytywnego przykładu
własnych rodziców, braku ojca lub
matki w wychowaniu, deficytów miłości. Podobnie jest
oczywiście z chłopcami. Zwykle agresywne zachowania, ta-
kie jak to opisane powyżej, bywają dziedziczone. Facet bije
żonę, bo takie wychowanie, taki obraz małżeństwa widział
przez lata – jego ojciec bił matkę. Ale to działa też w przy-
padku kobiet, więc te, które w dzieciństwie były świadkami
podobnych scen, podświadomie prowokują swoich partne-
rów do awantur i bijatyk. Dla nich to jest jedyny normalny
układ damsko-męski. Od tego jest też mnóstwo wyjątków,
bo trauma przeżyta w młodości skutkuje czasami skutecznym
postanowieniem na całe życie: moja rodzina będzie inna!
Wówczas wszystko zależy od siły woli, samokontroli i – jak
zwykle – od tej drugiej strony. Znałem też kiedyś zakonnicę,
która wyznała mi, że poszła do zakonu wyłącznie dlatego, że
bała się trafić na potwora podobnego do jej ojca. Wiele kon-
fliktów wynika ze słabości psychiki współczesnego pokole-
nia. Bo to słabość rodzi agresję. Także słabość wielkiego,
agresywnego samca. Aż boję się pomyśleć, w jak bolesny
sposób odbije się na polskich dzieciach wielka emigracja ich
ojców do pracy na Zachodzie. Na całym ich życiu i na życiu
ich dzieci. Ktoś może powie, że się czepiam, ale w przypad-
kach męskiej agresji niemałą winę należy przypisać odwiecz-
nie polskiej, katolickiej mentalności, która każe mężczyźnie
„przysposabiać” sobie partnerkę, zwłaszcza młodszą, według
własnego charakteru i widzimisię. O ileż mniej byłoby cier-
pienia i agresji w polskich domach, gdyby zamiast katolic-
kiej religii w szkołach publicznych uczono dzieci psychologii
rodziny, z naciskiem na potrzebę tolerancji i empatii.
W Waszych listach opisujących przypadki konfliktów ro-
dzinnych przebija między wierszami samotność. To wielki
paradoks, że dom rodzinny, który zakłada się głównie po to,
by tworzyć w nim wspólnotę miłości i życiowych celów,
bywa miejscem odosobnienia jej członków. Każdy chroni
się za własną ścianą. Co robić, żeby to zmienić? Starać się
być wyrozumiałym, bo nikt z nas nie jest doskonały. Wspo-
minać dobre chwile, uczucie, które nas połączyło. A jeśli za-
swędzi ręka, żeby uderzyć ją czy jego, to popatrzmy na na-
sze wspólne dziecko. Bijąc jego matkę kaleczymy mu du-
szę, bijemy też jednocześnie przyszłą synową. Odbieramy
im szczęście rodzinne…
(„FiM” 25/2012), która prowadzi pensjonat na Mazurach?
Otóż wywołał on poruszenie, i to zarówno wśród pań, jak
i panów. O dziwo, jej postawa nie przez wszystkich została
w pełni zaakceptowana. Niektóre feministki są wstrząśnię-
te i zawiedzione tym, że Sława nie zamordowała lub przy-
najmniej nie okaleczyła męża po tym, jak ją zdradził z młod-
szą o 15 lat bratową i zostawił samą w puszczy. „Powin-
na mu uciąć to, czym zgrzeszył” – napisała zawiedziona Zo-
fia. Dominował jednak wielki podziw dla dzielnej kobiety. Hi-
storię Sławy poprzedziłem prawdziwą makabreską – drogą
krzyżową, jaką przeszedł mój kolega ze swoją połowicą,
która latami dręczyła go psychicznie, biła, a w końcu roz-
waliła sobie łeb o szafę i zadzwoniła
na policję, zgłaszając pobicie. Fi-
nałem był rozwód i ulubione przez
kobiety „puszczenie faceta z tor-
bami”. Płacąc wysokie alimenty
na dwoje dzieci, ma teraz alter-
natywę: albo opłacić mieszka-
nie, albo najadać się do syta
i kupić raz na rok nowe buty.
Zaznaczyłem, że od reguły, iż to
częściej baba jest tą gorszą
w związku i że to ona częściej
sieje niezgodę, jest mnóstwo
wyjątków! Ale uderzenie zo-
stało przyjęte na kobiece kla-
ty i nożyce się otworzyły. Na-
pisała do mnie m.in. Marta:
„Przepraszam, ale nie mogłam nie odnieść się do Pa-
na ostatniego komentarza. Zbulwersował mnie przejaw mę-
skiego szowinizmu z Pana strony, którego próbkę dał Pan
we wstępie komentarza »Sława Jej!«. I chociaż nie jestem
feministką, a moje poglądy zupełnie odbiegają od tego ru-
chu, to muszę stanąć tu w obronie NAS, KOBIET!!! Pan na-
kreślił przykład znajomego, ja podam mojej najbliższej przy-
jaciółki, która wyszła za mąż za starszego od siebie mężczy-
znę, doświadczonego, czarującego, a jednak jej życie było
istną gehenną. Poniżał ją słownie, bił, a za chwilę kochał,
tulił, przepraszał, mówił, że nie wyobraża sobie życia bez niej.
A ona ciągle wierzyła, że to się wszystko unormuje z cza-
sem, że potrafi go zmienić (w domu był nienauczony miło-
ści, biedaczysko), i wciąż świata poza nim nie widziała! Tłu-
maczyła sobie, że nerwowy, upatrywała winy w sobie. Po-
myśli Pan, że głupia... Pewnie tak. Z miłości. To ona odbie-
ra nam rozum i nie pozwala trzeźwo ocenić sytuacji. Po-
za tym on był taki romantyczny, obsypywał ją kwiatami
od początku znajomości, wystawał codziennie w miejscu,
gdzie pracowała. Tak ją zaczarował! Dał odczuć tej mło-
dziutkiej, naiwnej dziewczynie, że jest WYJĄTKOWA. Zaufa-
ła mu bezgranicznie!
Pierwszą ciążę straciła, bo tak ją dotkliwie pobił, w ho-
telu, na wyjeździe. Jeden z romantycznych wypadów…
Później długo starali się o dziecko, ale kolejne ciąże traciła
sama, bo nie mogła donosić, a przy tym pogarszał się jej
stan psychiczny. Już nie czuła się stuprocentową kobietą.
Mimo to wciąż chciała zadowolić swojego Pana i Władcę,
wciąż jedynego ukochanego... I stał się cud! Urodziła im się
zdrowa, piękna dziewczynka. Płakał przy porodzie, obiecy-
wał, że zmieni się całe ich życie, momentami był nawet
czuły. A ona triumfowała, że dała mu wreszcie upragnione
dziecko, owoc ich miłości (a raczej Jej miłości do niego).
Nie muszę chyba pisać, co było dalej? Dzisiaj nie są już ra-
zem. Ona jest teraz zupełnie inną dziewczyną, zranioną, zner-
wicowaną, na szczęście wciąż tak samo wrażliwą i roman-
tyczną, ale już dużo bardziej ostrożną. Musi być odpowie-
dzialna za siebie i dziecko. Dopiero teraz, kiedy uwolniła się
od niego, czuje, że żyje, znowu jest promienna i radosna,
wrócił jej apetyt na życie:) Jest jej trudno, ale przeszłość
W Polsce na zaproszenie Dominika Tarczyńskiego (związany
z PiS) objawiła się Myrna Nazzour, syryjska mistyczka. Mia-
ła uzdrawiać. Zjechali się więc do Mogilna chorzy i zebrano
od nich po 50 zł od łebka. Cudów nie odnotowano, Myr-
na odleciała, pozostał Tarczyński z głową pełną pomysłów
na kolejne religijne interesy.
Jest w Polsce osoba, która ma całkiem spore szanse i możli-
wości, aby raz na zawsze odesłać Kaczyńskiego w niebyt po-
lityczny. To założyciel i szara eminencja SKOK-u, senator
PiS Grzegorz Bielecki, który po pierwsze – nie cierpi podob-
no Kaczora jak burej suki Dorna, po drugie – ma na to wy-
starczające środki finansowe. Jeśli to prawda, to jesteśmy go-
towi założyć długoterminowe lokaty w SKOK-u, a nawet na-
pisać 1000 razy, że to jest fajna instytucja.
Rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie prof.
Stanisław Komornicki nie zgodził się na konwencję wyborczą
Kaczyńskiego w murach swojej uczelni. Uczelnia nie wynajmu-
je pomieszczeń na hucpy polityczne – oświadczył rektor. Może
panowie rektorzy z innych szacownych uczelni poszliby po na-
ukę do Tarnowa? Na tę podobno nigdy nie jest za późno.
Dworują sobie brukowce z posła Solidarnej Polski Mieczysła-
wa Golby. Że dorabia do poselskiej diety, grając jako kle-
zmer na wiejskich weselach. Niesłusznie. I nam przychodzi
uderzyć się w piersi, bo jeszcze niedawno pisaliśmy, że parla-
mentarzyści SP są szkodnikami i do niczego się nie nadają.
Jakżeż się myliliśmy. Podobno Golba uroczo śpiewa o białym
misiu dla dziewczyny.
Media brukowe i prawicowe podniecały się decyzją sądu ro-
dzinnego w Bytomiu, który nie zgodził się na powrót do nie-
mieckiego domu dziecka dwójki chłopców wykradzionych stam-
tąd przez biologicznych rodziców. Uznano to za wielkie zwy-
cięstwo polskości i pognębienie złych Niemców. Tyle tylko,
że chłopcy są teraz pod opieką obcych ludzi, bo byli skrajnie
zaniedbywani przez rodziców, a w domu panowała przemoc.
Ale kogo obchodzi los dzieci, gdy w grę wchodzą katolicki
naród i biologiczna rodzina.
Jeśli ktoś chce mieć pamiątkowe zdjęcie z Cejrowskim Wojcie-
chem, znanym gejożercą i podróżnikiem szydzącym z innych kul-
tur (zapewne i tacy się w naszym dziwnym kraiku znajdą), mu-
si: a – znaleźć gościa; b – odmówić przy nim na głos „Ojcze
nasz”. Taka jest cena. Gdyby zaś ktoś absolutnie zdjęcia z Cej-
rowskim sobie nie życzył, wystarczy na wszelki wypadek „Ojcze
nasz” nie odmawiać. My przezornie tak właśnie robimy.
Po masakrze w Denver biskup Skworc wygłosił płomienne
kazanie, w którym namawiał rodziców, aby nie kupowali
dzieciom zabawek militarnych. Słusznie! Ale szkoda, że oby-
watel biskup nie dostrzega, jakie to zabawki sprzedawane są
na kościelnych odpustach. I codziennie w Częstochowie. Te-
go proszę zakazać! Ale by była awantura…
Republikański kongresmen Louie Gohmert wprawił w osłu-
pienie amerykańską opinię publiczną, twierdząc, że zamach
w Denver ma podłoże religijne. – Jak to? – zdumiał się roz-
mawiający z nim dziennikarz. – A tak to – odparł Gohmet.
– Gdyby ludzie nie odwracali się od Boga, to wyjęliby broń
i zastrzelili napastnika.
No proszę, a oni, bezbożnicy, odwracali się i uciekali…
W brzuchu matki postrzelonej podczas hekatomby w Denver
przeżyło nienarodzone dziecko. To cud i znak od Boga! – za-
krzyknęli religijni ortodoksi w USA. Jasne. W dwunastu innych
przypadkach obyło się już bez cudu i, niestety, bez znaków.
Trwa masakrowanie ludzi w Syrii, a tymczasem prezydent
Baszar al-Asad prowadzi ożywioną i miłą korespondencję z…
Benedyktem XVI. W pierwszym liście syryjski despota prosi
Papę o możliwość zacieśnienia bliższych stosunków dyploma-
tycznych, na co Benedykt odpowiada mu bez zbędnej zwłoki,
że nie ma sprawy. Ot i tak sobie władza absolutna gaworzy
z władzą absolutną.
W australijskim stanie Wiktoria już wkrótce zostanie przegło-
sowane prawo, zgodnie z którym księża będą musieli informo-
wać władze o wszystkich aktach pedofilii. Nawet o tych wyzna-
nych podczas spowiedzi!!! To początek państwa policyjnego
– grzmi Krk. Może… Ale za to koniec państwa pedofilskiego.
JONASZ
Nr 30 (647)
27 VII – 2 VIII 2012 r.
GORĄCY TEMAT
3
W
ostatnich tygodniach
urzędnicy rozdzielający środki z Unii
Europejskiej bardzo chętnie dają mi-
liony złotych polskiemu Kościołowi
rzymskokatolickiemu. Z pewnością
większość europejskich włodarzy nie
wie, że miliony idą na budynki róż-
nych związków wyznaniowych, z cze-
go sprytnie korzystają kościelni
prawnicy i spece od unijnych fun-
duszy, pozyskując mnóstwo pienię-
dzy na przybytki swoich duchowych
zwierzchników. Wbrew pozorom
środki te nie są „od obcych”, ale po-
chodzą także z naszego budżetu i za-
liczają się do funduszy publicznych.
A poza tym kwoty, które pójdą
na Kościół, nie trafią już do świec-
kich podmiotów, które również ubie-
gają się o dotacje.
~
Parafia rzymskokatolicka pw.
św. Jakuba Apostoła w Jakubowie
na modernizację dachu oraz zabez-
pieczenie kościoła dostała 480 689 zł;
~
Na renowację dachu kościo-
ła pw. św. Krzyża w Międzygórzu
parafia Bystrzyca Kłodzka potrze-
bowała 397 663 zł;
~
Parafia rzymskokatolicka pw.
św. Michała Archanioła w Jaworo-
wie na renowację dachu kościoła fi-
lialnego pw. św. Wawrzyńca na szla-
ku św. Jakuba w Oleśnicy Małej do-
stała 224 653 zł;
~
Przebudowa nawierzchni pla-
cu przed kościołem Mniszek Kla-
rysek od Wieczystej Adoracji na uli-
cy Łukasińskiego w Kłodzku to
koszt 106 022 zł;
~
Parafia rzymskokatolicka pw.
Wniebowzięcia Najświętszej Maryi
Panny na rewitalizację, remont i za-
gospodarowanie terenu otoczenia
budynku kościoła w Proszowicach
oraz ochronę obiektu przed zagro-
żeniem budowlanym – 3 860 101 zł;
~
Remont kościoła parafialne-
go pod wezwaniem Trójcy Przenaj-
świętszej w Bierawie – 515 889 zł;
~
Rewitalizacja budynku kościo-
ła parafialnego w Lewinie Brzeskim
wraz z budynkiem domu parafial-
nego i zagospodarowaniem terenu
– 497 745 zł;
~
Prace restauratorskie i kon-
serwatorskie kościoła pw. Matki Bo-
skiej Bolesnej i św. Wojciecha w Opo-
lu – 3 102 121 zł;
~
Rewaloryzacja i konserwacja
obiektów zabytkowych kościoła św.
Klemensa w Ustroniu (akcja „Eku-
menizm nośnikiem kultury”) – 3 858
563 zł;
~
Renowacja i rewaloryzacja
kościoła parafialnego pw. Świętego
Mikołaja, sanktuarium Matki Bożej
Rychwałdzkiej, w celu uzyskania sta-
tusu bazyliki – 1 007 069 zł;
~
Wykonanie robót budowla-
nych polegających na wzmocnieniu
i wymianie części konstrukcji dachu
wraz z wymianą pokrycia dachu oraz
remontem elewacji rzymskokatolic-
kiego parafialnego kościoła św. Trój-
cy – 660 000 zł;
~
Renowacja nawy głównej ko-
ścioła pw. św. Rozalii i św. Marci-
na w Zagnańsku wraz z bocznymi
ołtarzami – 153 060 zł;
~
Wykonanie prac konserwa-
torskich obiektów należących do pa-
rafii Kościoła rzymskokatolickiego
pw. Świętego Mikołaja Biskupa
w Gierczycach – 520 301 zł;
~
Remont i konserwacja kościo-
ła parafialnego pw. św. Barbary w Ko-
cinie, gm. Opatowiec – 246 406 zł;
~
Zachowanie dziedzictwa kul-
turowego gminy Łagów przez remont
kościoła parafialnego – 1 141 871 zł;
~
Zachowanie obiektu dziedzic-
twa kulturowego poprzez remont
i konserwację zabytkowego kościo-
ła Zwiastowania Pańskiego w Piotr-
kowicach – 599 503 zł;
~
Dom Zakonny Towarzystwa
Jezusowego – renowacja elewacji
bocznych Bazyliki Sanktuarium Ma-
ryjnego w Świętej Lipce – 999 812 zł;
~
Odnowa nawierzchni placu
kościelnego wokół kościoła parafii
rzymskokatolickiej św. apostołów
Piotra i Pawła w Lidzbarku War-
mińskim – 554 803 zł;
~
Wymiana okien w budynku
klasztoru Zgromadzenia Sióstr św.
Katarzyny, renowacja cennego przy-
kładu budownictwa sakralnego w ra-
mach rewitalizacji miasta Branie-
wa – 719 635 zł;
~
Rewitalizacja obiektu kościo-
ła pod wezwaniem Najświętszego
Serca Pana Jezusa w Olsztynku po-
przez remont obiektu i placu przy-
kościelnego – 596 452 zł;
~
Renowacja kościoła pw. św. Jó-
zefa Oblubieńca NMP w Szczecinie
wraz z jego otoczeniem – 1 656 043 zł;
~
Remont i odbudowa sygnatur-
ki kościoła pw. Najświętszego Serca
Pana Jezusa w Kołbaczu – 1 224 958 zł.
To tylko wybrane przez nas bu-
dynki sakralne wspierane przez róż-
ne fundusze europejskie. W sumie
dostały
76 094 255 złotych!
Wśród
nich są oczywiście zabytkowe kościo-
ły, które warto odnawiać na przy-
kład w celach turystycznych, ale za-
chodzi pytanie, kto będzie na tym
zarabiał? Nie ma najmniejszych wąt-
pliwości, że jedynym beneficjentem
remontów budynków kościelnych bę-
dą duchowni. Od lat jako społeczeń-
stwo dofinansowujemy ze wspólnych
środków biznesy kleru i ich miejsca
pracy, a sami nie mamy z tego na-
wet złotówki.
ARIEL KOWALCZYK
przez Polskę prze-
szło kilkanaście na-
wałnic, czego efek-
tem są ogromne straty mieszkańców
wielu miast i wsi. Media bez prze-
rwy donosiły o fatalnej sytuacji
w wielu częściach kraju.
Nad Bisztynkiem (woj. warmiń-
sko-mazurskie) szalała potężna bu-
rza – z nieba leciał grad wielkości
kurzych jaj, który uszkodził oko-
ło 320 budynków mieszkalnych, 700
gospodarczych i kilkaset samocho-
dów. Mocno ucierpiały także bu-
dynki użyteczności publicznej – ko-
misariat policji, szkoła, przychod-
nia i urząd gminy. Niemal 200 stra-
żaków pracowało bez wytchnienia
kilkanaście godzin na dobę – za-
bezpieczali folią i plandekami dziu-
rawe dachy zniszczonych domów.
W większości przypadków bez tej
ochrony deszcz padałby ludziom
na głowy. Każdy poszkodowany do-
stanie maksymalnie… 6 tysięcy zło-
tych zasiłku.
– To, co się stało, jest ogromną
tragedią dla wszystkich mieszkań-
ców. Nie widziałem w mieście jed-
nego całego domu. Spodziewamy
się, że straty będą liczone w milio-
nach złotych – mówił burmistrz Bisz-
tynka
Jan Wójcik
. Nie mylił się
– straty w jego miejscowości wy-
niosły prawie 9,5 mln zł.
W województwie kujawsko-po-
morskim w gminie Świekatowo grad
zniszczył uprawy w prawie 100 go-
spodarstwach. Niektórzy rolnicy
przyznają, że stracili nawet 100 pro-
cent wszystkich upraw. W wojewódz-
twie mazowieckim (powiat radom-
ski) przez grad ucierpiały uprawy
zboża i tytoniu. W Warce i okoli-
cach gradobicie także zniszczyło wie-
le upraw i sadów. Straty szacuje się
na kilka, a nawet kilkanaście milio-
nów złotych.
W Borach Tucholskich trąba po-
wietrzna zniszczyła około 550 hek-
tarów lasów. Przewróciła około 100
tys. drzew, zniszczyła kilkadziesiąt
pobliskich budynków, czego skut-
kiem jest 6 rannych osób. Straty sza-
cuje się na ponad 21 mln zł.
Ogólny bilans strat jest drama-
tyczny. Przez nawałnice ucierpiało
ponad 1500 nieruchomości, w tym
1200 budynków mieszkalnych. Po-
goda nie miała litości również dla
kilkunastu szkół, kilkudziesięciu ki-
lometrów dróg, domów opieki spo-
łecznej itd. Dziennikarze i politycy
apelowali o pomoc dla poszkodo-
wanych. – Przydadzą się materiały
budowlane, różne darowizny oraz
siła robocza – mówili przed kame-
rami. Ministerstwo Finansów za-
powiedziało, że dla poszkodowanych
gmin przekaże „aż” 1,6 mln zł. Za-
interesowani wiedzą, że to oczywi-
ście zaledwie kropla w morzu po-
trzeb. Przecież, jak wspomnieliśmy,
tylko w jednej gminie straty są
6-krotnie większe. Na co zatem idą
pieniądze?
Poszukując zaginionych milio-
nów z naszych podatków, natrafili-
śmy na prawdziwą żyłę złota. Otóż
Nawałnica kościelna
Polska nie ma środków na pomoc dla ofiar klęsk
żywiołowych, a jednocześnie instytucje kościelne
przeżerają setki milionów publicznych złotówek.
Wygląda na to, że Kościół katolicki jest bardziej
dotkliwy dla naszych portfeli niż trąby powietrzne!
Poniżej przedstawiamy wyimki
z ostatniego raportu (z czerwca te-
go roku) o unijnych wydatkach
w Polsce. Trzy projekty opiewają
na gigantyczne kwoty od 8 do 16
mln zł! Na razie mieszkańcy róż-
nych części kraju mogą do woli mo-
dlić się w odnowionych kościołach
o to, aby nawałnica i trąba powietrz-
na przeszły bokiem. Kto wie, może
w takich odrestaurowanych świąty-
niach Pan Bóg ma lepszy słuch?
~
Renowacja Wieży Kościoła
Farnego w Euromieście Gubin-Gu-
ben (warsztaty transgranicznego roz-
woju kultury, sztuki i nauki) będzie
kosztować 1 057 145 zł;
~
Parafia rzymskokatolicka
pod wezwaniem Świętego Antonie-
go z Padwy w Pieszycach na moder-
nizację elewacji części frontowej bu-
dynku kościoła dostała 712 188 zł;
~
Podniesienie walorów tury-
styczno-kulturowych Kościoła Mat-
ki Boskiej Wspomożenia Wiernych
na Książu Małym we Wrocławiu
wraz z jej filią w Trestnie to wyda-
tek 71 481 zł;
~
Modernizacja budynku ko-
ścioła pw. św. Piotra i Pawła w Sy-
cowie – 405 068 zł;
~
Wymiana pokrycia dachu ko-
ścioła pw. św. Mikołaja w Grudzią-
dzu – 195 857 zł;
~
Renowacja kościoła Salezja-
nów pw. Matki Bożej Wspomoże-
nia Wiernych w Lublinie – 2 275
617 zł;
~
Poprawa dostępności tury-
stycznej kościoła pw. św. Ludwika
we Włodawie (na szlaku trzech kul-
tur) – 2 569 036 zł;
~
Ochrona dziedzictwa kulturo-
wego oraz jego promocja poprzez
renowację budynku kościoła pw.
Zmartwychwstania Pańskiego, dzwon-
nicy oraz budynku plebanii przy uli-
cy Księcia Ziemowita 39, wraz z za-
gospodarowaniem terenu wokół
(m.st. Warszawa) – 3 660 683 zł;
~
Parafia rzymskokatolicka Świę-
tego Krzyża w Warszawie – renowa-
cja kościoła Świętego Krzyża jako
ważnego obiektu dziedzictwa kultu-
ry narodowej (wraz z zabudowania-
mi poklasztornymi) – 16 368 147 zł;
~
Klasztor Męski Zwiastowa-
nia Najświętszej Maryji Panny w Su-
praślu – rewitalizacja części zabyt-
kowych pomieszczeń klasztornych
na potrzeby turystyczne – część pro-
gramowa Akademii Supraskiej
(etap II) – 8 369 588 zł;
~
Budowa Domu Zdrojowego
„Sacerdotibus Emeritis” i zagospo-
darowanie zabytkowego kościoła
drewnianego w Iwoniczu-Zdroju
– 1 913 583 zł;
~
Remont elewacji i dachu ko-
ścioła parafialnego pw. św. Micha-
ła Archanioła i św. Anny w Dydni
– 1 641 203 zł;
~
Rewitalizacja obiektów opac-
twa sióstr benedyktynek w Przemy-
ślu – 2 241 044 zł;
~
Nadbałtyckie Centrum Kul-
tury w Gdańsku na rewaloryzację
i adaptację kościoła św. Jana w Gdań-
sku na Centrum św. Jana (etap I)
– 11 250 355 zł;
~
Prace konserwatorskie i re-
stauracyjne kościoła pw. Zwiasto-
wania Najświętszej Marii Panny
w Pączewie – 239 901 zł;
Nr 30 (647)
27 VII – 2 VIII 2012 r.
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
POLKA POTRAFI
Ostatnie tabu
z tych sióstr nie chciała się pokazać.
Skromny „materiał badawczy” po-
zwolił wysnuć kilka wniosków.
Po pierwsze, kazirodztwo najczęściej
dotyczy rodzeństw przyrodnich, któ-
re nie mieszkają razem. Po drugie,
kiedy zakazani kochankowie mają
już swoje rodziny, robią wszystko, że-
by nie zostać sam na sam. Bo wte-
dy najczęściej dochodzi do seksu.
Przy temacie aż tak kontrower-
syjnym lepiej opuścić rodzime po-
dwórko. Co roku na świecie adop-
tuje się ćwierć miliona dzieci, które
– kiedy dorosną – chcą poznać swo-
ich krewnych. Spotkania po latach
są wzruszające i często... podnieca-
jące. Według badań University Col-
lege London około 50 proc. ludzi wy-
chowanych poza biologicznymi ro-
dzinami czuje pożądliwość wobec bli-
skich, których spotykają już jako do-
rośli. Taką „zboczoną” skłonność na-
zwano genetycznym pociągiem sek-
sualnym, czyli w skrócie po tamtej-
szemu – GSA. Kogo interesuje te-
mat, może obejrzeć film dokumen-
talny pt. „Kazirodztwo: ostatnie ta-
bu”. Tam swoje historie opowiada-
ją zakochane biologiczne rodzeństwa.
Przekonują o niezwykłych emocjach,
których doświadczyli w czasie spo-
tkania, o poczuciu, że „znamy się
od zawsze”. Ponieważ oboje byli do-
rosłymi ludźmi, silna więź emocjo-
nalna w połowie przypadków przy-
bierała formę pożądania. Gdyby wy-
chowali się razem, pewnie byłoby
inaczej. Tworzą się grupy wsparcia.
Bohaterowie dokumentu przeko-
nują: żadne z nas nie zrobiło te-
go zpremedytacją! Seks wkradał
się niepostrzeżenie.
JUSTYNA CIEŚLAK
Prowincjałki
50-latek z Krzeska Majątku postanowił wy-
ciąć jedno z drzew na swojej działce. Jak
pomyślał, tak zrobił. Nie przewidział przy tym, że może sobie napytać bie-
dy. A napytał, bo wycinka skończyła się tym, że upadające drzewo zdemo-
lowało sieć energetyczną oraz słup trakcyjny. Straty oszacowano na 3 tys.
zł. Odsiadkę dla „drwala” – nawet na 5 lat.
DRWAL AMATOR
Zrywa ze mnie majtki. Boże świę-
ty! Pada na klęczki i nawleka pre-
zerwatywę, co zabiera mu tro-
chę czasu ze względu na pokaź-
ne rozmiary…
To cytat – mniej więcej – z po-
pularnego teraz amerykańskiego ro-
mansu. Takiego z elementami sa-
domaso – dodajmy. Chodzi o książ-
kę „Fifty Shades of Grey” (w Pol-
sce ukaże się pt. „50 twarzy Greya”.
Już we wrześniu!). Napisała ją
Eri-
ka Leonard
, która co tydzień zgar-
nia jako autorka około 1,5 mln dol.
Prawo do zrobienia filmu wywalczy-
ła wytwórnia Universal. Czytają go-
spodynie domowe, ale tzw. kobiety
sukcesu też. Dobrze, że dziewczy-
ny przyznają się do lubienia porno
– mówią feministki. – Ale dlaczego
podniecają się męską dominacją?!
„Zamyka moje dłonie nad głową
w uścisku mocnym jak imadło
i przyszpila ustami do ściany. Dru-
gą ręką łapie za włosy i szarpie
mocno, unosząc twarz”
–to
cytat z książki. Jest jeszcze
o biciu kochanki pejczem…
W Polsce także przeżywa-
my szok seksualno-kultural-
ny, tyle że za sprawą filmu.
W kinach pokazują „Bez wsty-
du”. Upada jedno zostatnich ta-
bu w rodzimych filmach, bo…
oglądamy seks między rodzeń-
stwem. Przyrodnim, ale jednak. Kon-
sultantem przy pisaniu scenariusza
był seksuolog
Zbigniew Lew-Sta-
rowicz
. To on przekonywał, żeby po-
kazać scenę łóżkową. Dla większej
wiarygodności tematu. Pan profe-
sor z przypadkami kazirodztwa spo-
tyka się często i jest za tym, żeby
nie było karalne, jeśli dotyczy doro-
słych, świadomych ludzi. Tak jest
w Hiszpanii, Francji i Portugalii.
Większe ryzyko chorób genetycznych
w przypadku ewentualnych potom-
ków można zminimalizować… an-
tykoncepcją. Ile mamy takich związ-
ków w Polsce, nie wiadomo. Kazi-
rodztwo jest tak silnym tabu, że rzad-
ko kto ma ochotę opowiadać. Krę-
cący film próbowali dotrzeć do ta-
kich par. Udało im się, ale rozma-
wiali tylko z mężczyznami zakocha-
nymi w swoich siostrach. Żadna
W Jeziorowskich niedaleko Ełku samochód
osobowy wjechał w drzewo. 44-letni kie-
rowca z miejsca wypadku uciekł, ale w aucie zostało pięcioro dzieci (naj-
młodsze miało 2 lata), w tym ciężko ranna w głowę jego 17-letnia rodzona
córka. Za całokształt grozi tatusiowi do 12 lat więzienia.
TATUSINA TROSKA
Są ludzie, którym nic nie jest w stanie po-
psuć zaplanowanego urlopu. Do Grecji mia-
ła z katowickiego lotniska polecieć pewna rodzina. Kiedy podczas odprawy
okazało się, że dwulatka ma nieważny paszport, rodzice długo się nie zasta-
nawiali – zostawili dziecko w informacji turystycznej. Sami odlecieli.
WARTOŚCI RODZINNE
Na komisariat w Aleksandrowie Łódzkim
trzech nastolatków przyprowadziło… mło-
dą kozę. Nie, nic złego nie zrobiła, tylko przyłączyła się do nich podczas spa-
ceru i nie chciała sobie pójść. Policjanci kozy nie wsadzili do kozy, tylko od-
dali na tymczasowe przechowanie. Jeśli nie zgłosi się właściciel, koza wę-
drowniczka trafi najpewniej do zoo.
KOZA WĘDROWNICZKA
Na katowicki komisariat stawił się z ko-
lei 26-latek. Poinformował, że kilka dni wcze-
śniej dokonał napadu na bank, ale sumienie nie pozwoliło mu cieszyć się łu-
pem. Poszedł więc do spowiedzi, a po niej – skruszony – postanowił przy-
znać się do winy i rzucić w młyn sprawiedliwości.
BANDYTA WRAŻLIWIEC
Opracowała WZ
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Gowin moim zdaniem jest już skończony w Platformie. Prawdopodobnie
w grach z PiS posunął się za daleko. Decyzja polityczna zapadła; jak ktoś
np. popełni samobójstwo w więzieniu, to się wykona wyrok.
(Janusz Palikot)
Znajomość biologii rozrodu wśród posłów PiS jest prawie żadna.
(prof. Marian Szamatowicz, ginekolog, specjalista in vitro)
Czy następnym krokiem PiS będzie zakaz szorowania się przy kąpieli, kiedy
to setki komórek skóry – potencjalnych embrionów, które nauka może już
„cofnąć” do stadium komórki macierzystej – spływają do kanalizacji.
(dr Tomasz Żubardzki, filozof)
Rola Kościoła w zbawianiu dusz i w tworzeniu zdrowych mechanizmów spo-
łecznych jest wprost nie do przecenienia.
(Szymon Hołownia, dziennikarz katolicki)
Kościoły przytrzymują przy sobie wiernych za pomocą lęku i grożenia wier-
nym za nieprzestrzeganie zasad, które inni ludzie wcześniej wymyślili. Dzię-
ki temu utrzymuje się instytucje Kościoła. Kościół potrzebuje armii wier-
nych, która będzie go utrzymywać.
(Janusz L. Wiśniewski, pisarz)
A może zamiast ciągle moralizować, abp Skworc wykorzystałby w końcu in-
stytucję Kościoła katolickiego do edukacji rodziców w kwestii zabawek
związanych z przemocą? Byłem ostatnio w miasteczku, gdzie odbywał się
odpust. Pod kościołem stały stragany pełne pistoletów, mieczy, szabel, po-
tworów z filmów. To wszystko kupowali rodzice swoim dzieciom po wyjściu
z kościoła. Niech więc abp Skworc wyjdzie ze swojego pałacu biskupiego
i jak biblijny Jezus przegoni kupczących ze świątyni.
(poseł Robert Biedroń, Ruch Palikota)
Profesor z seminarium duchownego prosił, by mógł zamieszkać u mnie na ple-
banii. Miał pokój w sąsiadującej z seminarium parafii, ale powiedział, że już
dłużej nie jest w stanie znosić tego, co tam jest codziennością. Co takiego?
Na plebanii od lat razem z proboszczem mieszka kobieta wraz z dwójką ich
dorastających dzieci. Ksiądz profesor nie chciał być dłużej lokatorem w ich
rodzinnym domu – plebanii.
(ks. Wojciech Lemański, diecezja warszawsko-praska)
Wybrał AC
P
onieważ związki Kościoła katolickiego i PiS są
na pole minowe i został potępiony nawet przez część
najgorętszych swoich zwolenników, zaczął się wycofy-
wać rakiem. A za nim… poszli biskupi.
Nie minęły dwa dni od propozycji Kaczyńskiego, że
jest gotowy na kompromis z projektem
Gowina
, a już
ks. prof.
Franciszek Longchamps de Bérier
, eks-
pert episkopatu do spraw bioetycznych, ogłosił poprzez
Katolicką Agencję Informacyjną, że katolicy mają mo-
ralne prawo poprzeć Gowinowe
dziecię. Wygląda więc na to, że
teraz to Kaczyński wskazuje dro-
gę episkopatowi – także w kwe-
stiach prawno-moralnych.
W tej sytuacji trzeba powie-
dzieć jedno – co los złączył, te-
go człowiek niech nie rozdziela! Skoro Kaczyński stał
się faktycznym przywódcą Kościoła, niech stanie się tak-
że jego liderem formalnym. Żyje w celibacie jak księ-
ża, nie ma więc żadnej przeszkody, aby przyjął święce-
nia. W historii nieraz bywało, że byle nastolatek, jeśli
tylko był krewnym czy kochankiem papieża, mógł zo-
stać biskupem lub kardynałem. A przecież o ileż głęb-
sze, ściślejsze i poważniejsze więzy łączą polskich bisku-
pów z Jarosławem! Myślę, że gdyby Jarosław został pry-
masem, zasługiwałby na to, aby objąć po
Ratzingerze
funkcję papieża. Do tak autorytarnej władzy jest już
przecież przyzwyczajony, a poza tym mógłby sobie w Wa-
tykanie spokojnie karać śmiercią, czego, jak wiadomo,
bardzo mu brakuje na terenie Unii Europejskiej. Gdy-
by
Ziobro
z
Kluzikową
pośpieszyli do „progów apo-
stolskich”, aby pocałować go w pierścionek, zadyndali-
by niechybnie jako zdrajcy. Okazałoby się, że „bóg” nie-
rychliwy, ale prawy i sprawiedliwy!
coraz ściślejsze, chciałbym podsunąć pewien
pomysł, który znakomicie usprawniłby działanie oby-
dwu nomen omen bliźniaczych instytucji.
Każdy z nas byłby w stanie od ręki podać kilka cech
wspólnych dla Kościoła i partii
Jarosława Kaczyń-
skiego
. Obydwie mają taką samą doktrynę moralno-
-teologiczną, która sprawia, że PiS proponuje ustawy
wynikające z katolickiego świa-
topoglądu i skrupulatnie dba
o interesy biskupów. Obydwie
wierzą, że Polska nie może ist-
nieć bez Kościoła, bo popadnie
w moralną anarchię. Poza tym
nie można być katolikiem, nie
wierząc w nieomylność papieża, podobnie jak nie moż-
na być pisowcem, nie będąc poddanym władzy Jaro-
sława Kaczyńskiego. Podobnie jak władza papieża, wła-
dza Kaczyńskiego jest najwyższa, bezpośrednia i po-
wszechna, a jego wyroki (w praktyce) nieodwołalne. I pa-
pież, i Kaczyński są mężczyznami żyjącymi w celibacie,
o bliżej nieokreślonej orientacji seksualnej, budzącej
plotki i domysły. Poza tym i jedni, i drudzy mają poza
ojcem watykańskim także wspólnego ojca w Toruniu.
Te podobieństwa, a nawet częściowe wymieszanie
Kościoła i PiS-u, pogłębiły się po ostatniej hecy z usta-
wą w sprawie in vitro. Otóż PiS – podobnie jak Ko-
ściół – postanowił zakazać tej medycznej procedury,
a nawet prześladować tych, którzy ośmieliliby się ją sto-
sować. Innymi słowy, polski wymiar sprawiedliwości za-
cząłby – podobnie jak w przypadku aborcji – robić za coś
w rodzaju sądu inkwizycyjnego, ścigającego odstępców
od biskupich przykazań. Gdy tylko Kaczyński zorien-
tował się, że ogłoszenie projektu stało się wejściem
RZECZY POSPOLITE
Nowa głowa
ADAM CIOCH
Nr 30 (647)
27 VII – 2 VIII 2012 r.
NA KLĘCZKACH
5
potrwa 2 godziny. I na szczęście
ma dotyczyć wyłącznie pojazdów
oznakowanych. Właściciele samo-
chodów przeznaczonych do po-
kropku powinni je oznakować bia-
łą kartką formatu A4 włożoną
za szybę lub wycieraczkę. Żeby uła-
twić księżom akcję kropienia świę-
coną wodą, tyska policja i straż
miejska będą wskazywać kierow-
com oznakowanych białą kartką
samochodów wolne miejsce na par-
kingu lub ulicy, gdzie ich auto do-
stąpi błogosławieństwa i odpusz-
czenia grzechów.
Skąd jednak nagle u księży ta-
ki nacisk na wyrażenie przez wła-
ściciela zgody na poświęcenie auta?
Wszystko wyjaśnia parafia pw. św.
Mikołaja w Lesznie: „Kapłan kro-
pić będzie wodą święconą pojazdy
postawione na placu kościelnym
przy ul. Kościelnej. Prosimy, by przy
pojazdach, które mają być poświę-
cone, byli kierowcy i wyrazili ży-
czenie poświęcenia ich pojazdu.
Przy okazji poświęcenia będzie
zbiórka ofiar na zakup środków
transportu dla misjonarzy”.
AK
ROZWIĄZALI
ZWIĄZKI
GOOGLE LOVE
Globalny koncern informatycz-
ny Google prowadzi kampanię spo-
łeczną pod nazwą „Legalizacja Mi-
łości”, skierowaną na pomoc dla
mniejszości seksualnych. Chodzi
o promowanie równości i bezpie-
czeństwa pracy dyskryminowanych
mniejszości. Akcje rozpoczęto od
Polski i Singapuru, które są zda-
niem koncernu przesycone „homo-
fobiczną kulturą”.
Przed poselskimi wakacjami nie
będzie w Sejmie ustawy ani nawet
debaty na temat związków partner-
skich. Politycy PiS i SP złożyli wnio-
sek o zdjęcie z porządku obrad
ustaw regulujących te kwestie.
Wniosek prawicy poparła znacz-
na większość PO i PSL. Autorami
projektów są SLD i Ruch Paliko-
ta. PiS i SP bezpodstawnie zarzu-
cili lewicowym partiom próbę obej-
ścia konstytucji. Platforma ma po-
noć swoje pomysły na temat roz-
wiązania sytuacji tysięcy związków
partnerskich w Polsce i chce je
wprowadzić bez porozumienia
z SLD i RP. Warto zaznaczyć, że
aż 150 posłów PO jest przeciwko le-
galizacji związków partnerskich.
Okazuje się, że największa „partia”
w Sejmie, czyli PiS, SP, PSL i ogrom-
na większość PO, chociaż wspiera
interesy biskupów katolickich prze-
ciwko potrzebom ludzi, to ma się
nadal świetnie.
Źródeł Kościelnego Prawa Polskie-
go, więc widać jak na dłoni, gdzie
Kościół ma polskie prawo…
ASz
– obwieściły władze gminne, a obo-
wiązkowego pokropienia wodą świę-
coną tabliczki z nazwą ulicy doko-
nał abp
Sławoj Leszek Głódź
. O ja-
ki dług chodzi? Dokonany przez
urzędników wybór patrona głów-
nej ulicy, wynika z faktu, że marsza-
łek Płażyński wielokrotnie uczestni-
czył w gminnych dożynkach, dwa ra-
zy w otwarciu szkół po moderniza-
cji (w Cedrach Wielkich i Cedrach
Małych) i raz w poświęceniu...
oczyszczalni ścieków.
NA PROBOSZCZA
MaK
„NIEDZIELA”
W DĘBICY
AK
Burmistrz Dębicy odznaczył re-
daktora naczelnego tygodnika „Nie-
dziela” statuetką Jadwigi Śląskiej
w dowód uznania dla tego skrajnie
prawicowego i katolickiego tygodni-
ka za „duchową pomoc dla rodzin”.
Cóż to za pomoc? Trudno powie-
dzieć, ale burmistrz zauważył, że „ro-
dzinie zagrażają prądy liberalne”.
Czy można zatem nie być konser-
watystą i żyć w Dębnicy?
MaK
LISTA PRZEBOJÓW
Na katolickim portalu Fronda.
pl powstała „czarna lista stron, plat-
form oraz witryn i mediów, które
jawnie popierają zjawiska antychrze-
ścijańskie, antyklerykalne oraz naj-
bardziej manipulują prawdą, kła-
mią oraz dopuszczają się dyskrymi-
nacji prawicowo-katolickich użyt-
kowników”. Na owej liście znajdu-
ją się m.in. „Facebook”, „National
Geographic Channel”, „Google” i…
„Fakty i Mity”. Dziękujemy auto-
rom za umieszczenie nas w tym jak-
że zacnym towarzystwie. Światowo
nam się zrobiło!
ASz
„Prosimy nie ufać osobom, któ-
re przedstawiają się jako wysłan-
nicy władzy duchownej” – apeluje
do swoich owieczek parafia pw.
Przemienienia Pańskiego w Ogro-
dzieńcu. A wszystko dlatego, że
księżom wyrosła fałszywa konku-
rencja w zbieraniu kasy. Na tere-
nie parafii pojawili się bowiem do-
mokrążcy „poszukujący łatwego za-
robku tanim kosztem”. Osoby te,
powołując się na księdza probosz-
cza, chodzą od domu do domu,
„wręczając parafianom podarunki
i zbierając ofiary na kościół”. Za-
bawne jest to, że sam proboszcz po-
twierdza, iż dochody duchownych
są „łatwym zarobkiem osiągniętym
tanim kosztem”.
SENAT PRZECIW
KOMOROWSKIEMU
ZABAWY Z JEZUSEM
ZGUBA ZNALEZIONA
Zwykle w ramach tzw. marszów
dla Jezusa jest tylko przejście kato-
lików przez centralny punkt miasta.
Tym razem było także spotkanie
z uzdrowicielem, koncert, animacje
dla dzieci i czego jeszcze dusza za-
pragnie – wszystko to w Białej Pod-
laskiej przygotowali dla mieszkań-
ców lokalni działacze kościelni w ra-
mach tutejszego Marszu dla Jezusa.
Nas intryguje coraz częstsze zapra-
szanie cudotwórców. Czyżby Kościół
liczył tylko na cud, jeśli chodzi o wła-
sne przetrwanie w Polsce?
OH
W Senacie większość członków
Komisji Praw Człowieka zagłoso-
wało przeciwko projektowi prezy-
denta Komorowskiego, który chce
zaostrzenia prawa o manifestacjach.
Pomysł przeszedł w Sejmie, mimo
że budzi wątpliwości prawników
i organizacji pozarządowych, bo
bardzo skomplikuje manifestowa-
nie. Sprzeciw w Senacie wynika
m.in. z dzielnej postawy
Józefa Pi-
niora
, senatora PO, dawniej poli-
tyka lewicy.
W Chociwlu stał się cud i po-
licja odnalazła średniowieczną rzeź-
bę poszukiwaną przez Interpol.
Rzeźba znikła w 1975 roku, a od-
nalazła się na… jednej z plebanii.
Proboszcz będzie musiał teraz wy-
jaśnić, jak posiadł taki rzadki zaby-
tek. Coś nam się wydaje, że po pro-
stu znalazł go na ulicy i przygar-
nął z serca. To czyn tym bardziej
naturalny, że rzeźba przedstawia
świętego Mikołaja. Jak nie wziąć
mikołajkowego prezentu!
MaK
ASz
OWOCOWY DIABEŁ
Popularny wśród dzieci napój
„Pysio” jest „szatański i prowadzi
do degradacji naszej cywilizacji”
– tak uważają niektórzy katolicy
w Polsce. Firma produkująca „Py-
sia” wypuściła ostatnio na rynek no-
wy napój „Demon”, który promu-
je
Adam „Nergal” Darski
. Tego
dla katooszołomów było już za wie-
le, bowiem od lat „Nergal” jest
przez nich znienawidzony. Na po-
pularnym portalu społecznościowym
powstała już akcja namawiająca
do bojkotu producenta obu napo-
jów. Na szczęście nie wszyscy stra-
cili do końca rozum i organizato-
rom protestu udało się zdobyć le-
dwie 400 głosów poparcia.
ASz
MaK
AK
KARA DLA RYDZYKA
CZĘSTOCHOWA
DLA BEZPŁODNYCH
20 tys. zł kary dostało Radio
Maryja za emitowanie ukrytych re-
klam. Koncesja rozgłośni nie po-
zwala na nadawanie tego rodzaju
ogłoszeń. Krajowa Rada Radiofo-
nii i Telewizji kilkakrotnie wzywa-
ła Rydzyka do zaprzestania tej
praktyki; w kwietniu tego roku na-
łożyła też na niego pierwszą karę
– 4 tys. zł. Cóż, posłanka
Sobec-
ka
zapewne i to zapłaci z diet po-
selskich.
Lewicowe władze Częstochowy
postanowiły zrealizować swoje
obietnice i wspierać bezpłodne mał-
żeństwa. Każda para, która spełni
odpowiednie warunki, otrzyma
wsparcie w wysokości 3 tys. zł. Po-
przedni projekt zablokowała Re-
gionalna Izba Obrachunkowa do-
wodząc, że wsparcie byłoby niele-
galne. Tym razem miasto opraco-
wało specjalny program zdrowot-
ny, który raczej nie powinien bu-
dzić prawnych wątpliwości. Program
będzie realizowany mimo ostrego
sprzeciwu PiS i miejscowych struk-
tur kościelnych.
MSZE
REFERENDALNE
MaK
W kościołach Bytowa odpra-
wiano msze w intencji frekwencji
w referendum samorządowym. Za-
mówili je oczywiści organizatorzy.
Niestety, katolicki Bóg nie wysłu-
chał modłów i głosowanie za od-
wołaniem burmistrza z PO jest nie-
ważne. Najwidoczniej w Bytowie
Opatrzność należy do Kościoła ła-
giewnickiego.
SERYJNY PLAGIATOR
Ksiądz
Stanisław Tymosz
, pro-
fesor Katolickiego Uniwersytetu
Lubelskiego, ponad wszelką wąt-
pliwość popełnił wielokrotny pla-
giat w swoich naukowych artyku-
łach. Uczelnia stwierdziła, że ks.
Tymosz jest faktycznie winny, i po-
stanowiła ukarać go… naganą. Pra-
wo mówi, że plagiator podlega grzyw-
nie, karze ograniczenia wolności al-
bo pozbawienia wolności do lat
trzech. KUL twierdzi, że jest in-
stytucją prywatną i nie musi zgła-
szać przestępstwa organom ścigania.
Tymosz kieruje Katedrą Historii
MaK
LICZNE ZASŁUGI
Najważniejsza droga w całej gmi-
nie Cedry Wielkie, przy której zlo-
kalizowane są główne instytucje
gminne, doczekała się wreszcie swo-
jej nazwy, bo od niedawna nosi imię
jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej
–
Macieja Płażyńskiego
. „Nazywa-
jąc ulicę Jego imieniem, częściowo
spłaciliśmy dług wobec Zmarłego”
MaK
MIEJSKIE ŚWIĘCENIE
Urząd Miasta Tychy na swojej
stronie zaprasza kierowców 29 lip-
ca na wielkie święcenie aut stojących
na miejskich parkingach i ulicach
połączone z... odpustem. Święcenie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]