everyone.says.i.love.you-taste, Musical

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:30:WSZYSCY MÓWIĄ KOCHAM CIĘ00:00:38:Wiesz, ja...00:00:41:i ty...00:00:44:musimy gdzieś się skryć,|gdzie nie trafi nikt.00:00:52:Bo my...00:00:54:Bo nas...00:00:59:Nie stać, by tracić czas,00:01:02:gdy drży każdy zmysł.00:01:07:Czas oddać...|głos twoim wdziękom...00:01:13:i moim rękom...00:01:16:i naszej wyobrażni.00:01:25:Ty chcesz...00:01:28:Ja też...00:01:32:Miłosny węzeł spleść.|Mów, że kochasz mnie.00:01:52:On z nią...00:01:56:sam na sam...00:01:59:to idealny plan.00:02:02:Podoba się wam?00:02:06:No tak. To fakt.|Rzecz dzieje się w maju.00:02:13:Ptaszki fruwają.00:02:16:To na miłość czas|w sam raz.00:02:20:- l ja...|- l ty...00:02:23:- l ty...|- l ja...00:02:26:Malutki stwórzmy raj00:02:29:Dla dwóch serc naj - naj!00:02:34:Wiesz, ty...00:02:37:l ty...00:02:41:Musimy gdzieś się skryć,|gdzie nie trafi nikt.00:02:48:- Bo my...|- Tylko ja i ty!00:02:51:- Bo my...|- Strasznie mało nas!00:02:54:Po co więc tracić czas,00:02:57:Gdy każdy zmysł drży!00:03:17:Ty chcesz...00:03:20:ja też...00:03:24:miłosny węzeł spleść.00:03:27:Mów, że kochasz mnie.00:03:34:To moja siostra SkyIar|i jej chłopak HoIden.00:03:37:A to ja. Jestem Djuna.|D-J-U-N-A.00:03:41:Wszyscy nazywają mnie DJ.|Będę z wami szczera.00:03:45:Nie jesteśmy typową rodziną|z komedii muzycznych.00:03:49:Mamy forsę i mieszkamy przy|Park Avenue w apartamencie...00:03:53:Na ostatnim piętrze.00:03:55:Tata jest prawnikiem. Mówię|tata, aIe to właściwie ojczym.00:03:59:Bo istnieje prawdziwy ojciec.|PośIubił mamę i mieIi mnie.00:04:04:Ojczym ma dwoje dzieci|ze swą pierwszą żoną...00:04:07:Dobra, może to dIa was|ciut zagmatwane.00:04:13:O, są Lane i Laura. Moje|siostry przyrodnie. Świetne.00:04:18:Czasem trochę głupawe, aIe|kochamy się i zaśmiewamy razem.00:04:23:No i mój przyrodni brat Scott.|Bardzo mądry.00:04:26:Wyrzutek rodziny, bo jest|konserwatywnym repubIikaninem...00:04:30:przez co tatę trafia szIag, bo|jesteśmy Iibero-demokratami.00:04:35:Jak ci, na zasiłku, mają mieć|inicjatywę, biorąc forsę za nic?00:04:39:Więc jak ktoś nie może pracować,|to won z nim?00:04:43:Opieka społeczna to pomyłka.|Przestarzała, IiberaIna fikcja...00:04:46:jak zakaz modIitwy w szkoIe|i rozpieszczanie bandytów.00:04:50:Nie wierzę, że to mówi mój|własny syn, z krwi i kości.00:04:54:Chyba jakieś repubIikańskie|ufoIudki opanowały twoje ciało.00:04:59:To są męskie, nowoczesne pogIądy.00:05:04:SiIna Ameryka,|prawo noszenia broni.00:05:06:Broni?|Zwariowałeś? Co się z tobą stało?00:05:11:Nie rozumiem cię już.00:05:15:Steffi, przynieś mi tu|mój testament i gumkę.00:05:19:Tata jest IiberaInym demokratą,|aIe mama to wręcz ekstremaInie.00:05:24:Demokratka z poczuciem winy.00:05:26:On dorastał w biedzie i wie,|co znaczy tyrać jak wół.00:05:29:Mama opływała w forsę i Iuksus,|więc cały czas poświęca...00:05:34:ochotniczej pracy dIa wszystkich.00:05:36:Działa w Unii Swobód|ObywateIskich, ratuje wieIoryby.00:05:41:Zbiera forsę na Whitney Muzeum|i szpitaI Lenox HiII...00:05:44:Zawsze ma coś na tapecie.00:05:46:Dzisiaj: chic soiree na rzecz|nowojorskiej fiIharmonii.00:06:57:Lane i Laura...00:06:58:Chodzą do NightingaIe, eIitarnej|szkoły przy East 92 Street.00:07:01:- U Ritza są tyIko czarne trufIe...|- Białe są Iepsze...00:07:05:- O Boże.|- O Boże. Idzie.00:07:09:- Jest obłędny.|- Kto to?00:07:11:Tak naprawdę to nie wiemy.|Zawsze tędy przechodzi.00:07:15:- Jest zakochana na odIegłość.|- Trzeba ją z nim poznać.00:07:18:Błagam, tyIko żadnych|upokarzających spisków.00:07:24:Mama ma właśnie pacjentkę.00:07:26:CIaire to ich przyjaciółka.|Jej matka jest psychiatrą.00:07:30:CIaire wywierciła|dziurę w ścianie...00:07:33:i czasem po szkoIe zabawiamy się,|podsłuchując kIienteIę.00:07:39:Miewam fantazje na temat...00:07:42:innych mężczyzn, i...00:07:46:czuję się przez to podIe, mam...|poczucie winy.00:07:52:Śniła mi się winda.|Znowu.00:07:57:Jestem w windzie, i...00:08:00:ona cały czas jedzie do góry,|do góry.00:08:08:Musicie poznać dziadka.00:08:10:Ma 88 Iat.00:08:13:Był na dworcu Grand CentraI.|MyśIał, że to ogród botaniczny.00:08:17:Trzeba go mieć na oku.00:08:18:Raz wywIókł się z domu|w ręczniku...00:08:21:i stanął w koIejce|na Time Square.00:08:24:PosłaIiśmy po niego Friedę.|To nasza pokojówka.00:08:27:MyśIę, że usługiwała HitIerowi|w jego kwaterze.00:08:30:AIe tyIko ona radzi sobie|z dziadkiem.00:08:33:ZnaIazłam pańskie wkładki|ortopedyczne w guIaszu.00:08:37:- Jak się dostały do guIaszu?|- Cześć, dziadziu...00:08:42:Jest jeszcze mój tata. Mieszka|w Paryżu, aIe często przyjeżdża.00:08:46:Tata i ojczym przyjaźnią się.00:08:48:Sadzę, że on nadaI kocha mamę,|choć od Iat są rozwiedzeni.00:08:53:Wszyscy żyją w przyjaźni|i dzieIą się kłopotami.00:08:58:Nie do wiary.|GiseIIe mnie rzuciła.00:09:01:Spójrz na nią. Odeszła z moim|najIepszym przyjacieIem.00:09:05:- Nic na to nie wskazywało?|- Nic. Widziałaś kogoś tak...00:09:09:Jestem wzburzony, brak mi słów.|Zabiję się.00:09:13:PoIecę do Paryża, skoczę|z wieży EiffeIa i zginę.00:09:17:Lecąc Concordem mogę być martwy|3 godziny wcześniej. IdeaIne.00:09:23:Zaraz, uwzgIędniając|różnicę czasu...00:09:26:W Nowym Jorku byłbym 6 godzin żywy,|zaś w Paryżu 3 godziny martwy.00:09:30:Mógłbym załatwiać sprawy|i być martwy.00:09:33:Nie rozpoznałeś oznak?|Niczego nie zauwaźyłeś?00:09:37:MyśIisz, że jestem idiotą?|Jakie niby oznaki?00:09:40:Jego zdjęcie w szufIadzie?|MyIiła imię podczas orgazmu?00:09:45:- Nie mówię o tym.|- Tak było.00:09:48:- TyIko nie skojarzyłem.|- O mój Boże!00:09:51:Dobrze, że jej nie pośIubiłeś.|Mówiłem: ''Nie rób tego''.00:09:54:- Byłbym z nią szczęśIiwy.|- Naprawdę dobrze się stało.00:09:57:- Chcesz wina aIbo czegoś..?|- Daj, muszę się napić.00:10:00:Wiecie, co jest smutne?|Sądziłem, że dobrze nam idzie...00:10:04:układa się.00:10:05:Wybierasz niewłaściwe kobiety.00:10:08:- Wybrałem ciebie.|- RozwiedIiśmy się.00:10:11:- Byłaś trudna we współżyciu.|- Ja, trudna? A to piękne.00:10:15:Nie mogłeś wybrać, kim być:|psychoanaIitykiem czy pisarzem.00:10:19:Zostałem kompromisowo|pacjentem i pisarzem.00:10:24:Znajdziemy ci kogoś. Znamy|masę Iudzi. Ktoś się trafi.00:10:28:Od rozwodu szukam dIa niego|kobiety.00:10:31:Kogoś kto pasowałby do jego|osobowości. AIe zaczynam...00:10:34:Weż drugi kieIiszek.00:10:36:Zastanawiam się, czy popuIacja|kobiet nie jest za mała.00:10:41:- Miałeś pecha.|- Nieprawda.00:10:44:To taIent do złego wybierania.|Niech się zastanowi...00:10:47:czy chce spędzić z kimś|jesień życia, czy nie?00:10:50:- Co ci nagIe moja jesień życia?|- Trzeba myśIeć o tych rzeczach.00:10:55:Mężczyżni inaczej się starzeją.|Wnet wezmą mnie za twego syna.00:10:58:To było podłe.00:11:01:- Nie śmiej się. Nie ma z czego.|- Pakuje mnie do domu starców.00:11:05:A co z MadeIine?|Zaraz po mnie.00:11:09:MadeIine była archeoIogiem.|Była fantastyczna.00:11:13:Była nimfomanką.00:11:15:Zgoda, miała drobny probIem|z wiernością, nie dostrzegłem.00:11:19:- AIe jaka błyskotIiwa.|- A CaroI? Jak jej tam?00:11:22:- Poetka. NaIeżała do Mensy.|- UzaIeżniona od heroiny.00:11:27:MyśIałem, że to insuIina.|Skąd miałem wiedzieć?00:11:30:- Wiesz w czym probIem?|- On jest probIemem.00:11:33:On nadaI kocha ciebie.|Zawsze to mówiłem.00:11:36:Kto by go winił. AIe tak jest.00:11:39:- W tym rzecz.|- Moi dwaj mężowie.00:11:43:- Tęsknię za GiseIIe.|- Znajdziemy ci kogoś.00:11:45:- Jakąś w miarę normaIną...|- No nie wiem...00:11:47:- Znajdziemy.|- Tu jest probIem.00:11:59:Co to za sekrety?|U jubiIera?00:12:01:Pomóż mi wybrać pierścionek|zaręczynowy dIa SkyIar.00:12:05:GratuIacje!00:12:08:Chodzi o pierścionek zaręczynowy?00:12:10:Pobieramy się. To znaczy ja|się żenię. Nie z nią.00:12:14:Rozumiem. Jaką wieIkość|ma pan na myśIi?00:12:17:WieIkość?00:12:21:Nie jest duża. I nie jest koścista.|Ma nieco ciała.00:12:26:Zatem prosty i eIegancki?|Tak jest.00:12:29:Dokładnie taki.|Właściwy facet.00:12:31:Coś takiego?00:12:33:- Boże! Piękny! Jest piękny.|- Doskonały.00:12:35:Najpiękniejszy jaki widziałem.00:12:40:- IIe kosztuje? Podoba mi się.|- 55 tysięcy.00:12:43:55 tysięcy doIarów, mówi pan.00:12:46:W takim razie zdejmę go,|poniewaź...00:12:51:Nie sądzę... właściwie, jak mu|się przyjrzałem, nie jest...00:12:54:w guście SkyIar. Przesadny.|To nie narzeczona mafii.00:12:58:- Pomóż mi.|- Tu mam uroczy.00:13:00:- Ten jest ładny.|- Bardzo prosty.00:13:04:- IIe kosztuje? 1 500? 2000?|- 8000.00:13:09:- Jest bardziej w zasięgu.00:13:13:- Właściwa okoIica. Nie moja...|- AIe Iepsza okoIica.00:13:19:A co tam, no nie? Pobieramy się.00:13:22:- Bierzemy.|-AbsoIutnie przepiękny pierścionek.00:13:27:Pierścionek to dla niej nic.00:13:29:Ma za nic ten cały blichtr.00:13:32:Mój skarb tylko o mnie dba.00:13:37:l nie na jej gust są te|rolls - royce'y.00:13:44:Gust dość dziwaczny ma,|lecz nie najgorszy00:13:50:więc chętnie obejdzie się|bez brylantowych lśnień00:13:56:Miła ma miarę zna.00:14:02:l wcale się z tym nie kryje...00:14:08:że pragnie mieć tylko mnie.00:14:15:Tak szczęśliwy jest od dnia,|kiedy po uszy w tę miłość wpadł.00:14:21:Choć z trudem wierzy,|że kochany jest.00:14:27:Bo trudno, fakt! Uwierzyć w to...00:14:29:gdy się patrzy nań,|gdy się słucha go.00:14:33:Lecz miłości zdarza się,|że ślepa jest.00:14:39:Nie nęci jej szpan i gra.|l ciuchy też w nosie ma.00:14:45:Mój skarb tylko o mnie dba.00:14:51:Nie marzy o futrach i milionach.00:14:57:Nie lubi się włóczyć|po wyścigach i kasynach.00:15:03:- Mej żabki nie ciągnie sport.|- Nie ten sort.00:15:06:Z daleka omija kort.00... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • materaceopole.pev.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed