Erving Goffman - Występy, NLP, Samodoskonalenie, Tworzenie pieniędzy, Psychologia, Motywacja
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Erving GoffmanWyst�pyWarto sformu�owa� pewne definicje, kt�re [...] b�d� potrzebne do dalszegowywodu, Interakcj�|(tojest interakcj� face-to-face) mo�na dla cel�w prowadzo-nych tu anaE� w przybli�eniu zdefiniowa� jako wzajemny wp�yw jednostekznajduj�cych si� w swojej bezpo�redniej fizycznej obecno�ci na swe post�po-wanie. Poszczeg�lne interakcje mo�na okre�li� jako wszelkie dzia�ania wyst�pu-j�ce przy jakiej� jednej okazji, kiedy wsp�obecno�� danego zespo�u jednostekjest nieprzerwana. W tym wypadku s�owo �interakcja" mo�na zast�pi� s�owem�spotkanie" (encounter). �Wyst�p" i(performance) mo�na zdefiniowa� jakowszelk� dzia�alno�� danego uczestnika interakcji w danej sytuacji, s�u��c�wp�ywaniu w jaki� spos�b na kt�regokolwiek z innych jej uczestnik�w. Bior�cposzczeg�lnego uczestnika interakcji i jego wyst�p za najwa�niejszy punktodniesienia, mo�emy tych, kt�rzy przyczyniaj� si� do wyst�p�w innych nazwa�widowni�, publiczno�ci�, obserwatorami lub wsp�uczestnikami. Ustalonywcze�niej wz�r dzia�ania ujawniaj�cy si� w czasie wyst�pu, ale mog�cy mie�zastosowanie tak�e przy innych okazjach, mo�emy nazwa� �rol�" lub �punktemprogramu". Te sytuacyjne terminy �atwo mo�na powi�za� z og�lnie przyj�tymiterminami odnosz�cymi si� do struktury spo�ecznej. Kiedy jednostka lubwykonawca odgrywa przy r�nych okazjach t� sam� rol� przed t� sam�publiczno�ci�, prawdopodobnie zawi��e si� stosunek spo�eczny. Definiuj�c rol�spo�eczn� jako deklaracj� praw i obowi�zk�w przypisanych danej pozycjispo�ecznej, mo�emy powiedzie�, �e rola spo�eczna obejmuje jedn� lub wi�cej r�lgranych przy kolejnych okazjach przez wykonawc� przed publiczno�ci� tegosamego rodzaju lub przed publiczno�ci� z�o�on� z tych samych os�b.Zaufanie do roliKiedy jednostka gra jak�� rol�, oczekuje od obserwator�w, �e wra�enie, jakiepragnie w nich wywo�a�, odbior� zgodnie z jej zamys�em. Wymaga od nich, by109ERV1NG GOFFMANuwierzyli, �e ogl�dana przez nich posta� rzeczywi�cie posiada cechy, kt�re zdajesi� posiada�, �e wykonywane przez ni� zadanie b�dzie mia�o efekty zgodne zzadeklarowanym zamiarem oraz �e w og�lno�ci rzeczy maj� si� tak, jak jeprzedstawia. Bezpo�rednio z tym ��czy si� rozpowszechniony pogl�d, �ejednostka wyst�puje i organizuje widowisko �dla innych ludzi". Rozwa�ania owyst�pach dobrze b�dzie zacz�� od odwr�cenia zagadnienia i zastanowienia si�nad tym, czy jednostka, odgrywaj�ca jak�� rol�, sama dysponuje tym poczuciemrealno�ci, kt�re usi�uje wywo�a� u innych.Na jednym kra�cu mamy do czynienia z wykonawc�, kt�rego ca�kowiciewci�ga akcja sceniczna i kt�ry mo�e by� szczerze przekonany, �e zainsceni-zowana iluzja rzeczywisto�ci jest sam� rzeczywisto�ci�. Publiczno�� najcz�ciejodbiera widowisko w ten sam spos�b i tylko socjolog lub malkontent mog�w�tpi� w �realno��" tego, co jest przedstawiane.Na drugim kra�cu mamy do czynienia z wykonawc�, kt�ry wobec swej gryzachowuje dystans. Tak� mo�liwo�� �atwo sobie wyobrazi�, nikt bowiem nie mar�wnie dogodnego stanowiska do obserwowania przedstawienia, jak kto�, ktosam je zainscenizowa�. Ponadto wykonawca mo�e sterowa� przekonaniamipubliczno�ci, traktuj�c to jako �rodek prowadz�cy do osi�gni�cia jakich� innychcel�w i nie interesuj�c si� tym, co my�li ona o nim czy te� o sytuacji.Jednostk�, kt�ra nie uto�samia si� z rol� i nie troszczy si� o to, w co wierzypubliczno��, mo�emy nazwa� cyniczn�, zachowuj�c okre�lenie �szczery" dlaludzi, kt�rzy wierz� we Wra�enia, jakie wywo�aj� swymi wyst�pami. Nale�yzdawa� sobie spraw� z tego, �e cynika, mimo profesjonalnej oboj�tno�ci, mo�eprywatnie radowa� uprawiana maskarada, kt�ra pozwala mu do�wiadcza�pewnego rodzaju z�o�liwej satysfakcji, i� potrafi bawi� si� wedle woli czym�, cojego publiczno�� musi traktowa� zupe�nie serio.Oczywi�cie, nie znaczy to, �e wszyscy cyniczni wykonawcy chc� oszuka�publiczno�� dla �w�asnego interesu" czy zysku. Cynik mo�e ok�amywa� publicz-no�� w imi� tego, co uznaje za jej dobro, dobro og�u itp. [...] Wiemy, �e wzawodach us�ugowych ludzie, kt�rzy mogliby by� szczerzy, s� czasami zmuszenido wprowadzania w b��d swoich klient�w, poniewa� ci z g��bi serca tego pragn�.Lekarze zapisuj� lekarstwa, kt�re nie maj� na nic wp�ywu, po to tylko, byuspokoi� swoich pacjent�w; zrezygnowani pracownicy stacji benzynowychsprawdzaj� w niesko�czono�� ci�nienie w oponach samochod�w rozhisteryzo-wanych automobilistek; sprzedawcy obuwia oferuj� buty dostatecznie du�e, bypasowa�y do nogi, ale podaj� klientkom rozmiar, jaki chcia�yby nosi� � otoprzyk�ady cynicznych wykonawc�w r�l, kt�rym publiczno�� nie pozwala naszczero��. [...] Tak samo w�wczas, gdy podw�adni chc� jak najlepiej przyj��wizytuj�cych ich prze�o�onych, nie musz� bynajmniej kierowa� si� g��wniesamolubn� ch�ci� pozyskania ich wzgl�d�w; podw�adny mo�e po prostutaktownie stara� si� u�atwi� sytuacj� zwierzchnikowi, symuluj�c istnienie �wiata,kt�ry � jego zdaniem � zwierzchnik uznaje za jedynie mo�liwy.110WYST�PYPrzyj��em mo�liwo�� wyst�powania dw�ch skrajno�ci: jednostka mo�e by�przej�ta swym wyst�pem scenicznymi lub odnosi� si� do niego cynicznie, i Teskrajno�ci to co� wi�cej ni� po prostu kra�ce pewnego continuum. Ka�da z nichdaje jednostce swoiste zabezpieczenie i r�kojmi�, w zwi�zku z czym ka�dy, ktokierowa� si� w jedn� czy drug� stron�, b�dzie sk�onny dotrze� do samego ko�ca.Jednostka, kt�rej brak wewn�trznej wiary we w�asn� rol�, mo�e w naturalnyspos�b pod��y� drog� opisan� przez Parka:�Nie jest chyba wy��cznie dzie�em historycznego przypadku, �e pierwszymznaczeniem s�owa <osob1i^ (person) jest <^ maska ^>. Jest to uznanie faktu, �eka�dy zawsze i wsz�dzie, bardziej lub mniej �wiadomie, odgrywajak�� rol� (...) Tow�a�nie w tych rolach znamy si� nawzajem i znamy samych siebie".�W pewnym sensie i o tyle, o ile maska odpowiada naszemu obrazowi samychsiebie, roli, jak� chcemy odegra�, maska ta jest naszym najprawdziwszym <^ja ^>,tym <^ja ;>, kt�rym pragn�liby�my by�. W ko�cu taki obraz w�asnej roli staje si�nasz� drug� natur� i integraln� cz�ci� naszej osobowo�ci. Przychodz�c na �wiatjako jednostki, kszta�tujemy stopniowo charakter i stajemy si� osobami".Mo�na to zilustrowa� przyk�adem z �ycia szetlandzkiej spo�eczno�ci lokalnej.Przez ostatnie cztery czy pi�� lat istniej�cy na wyspie hotel turystyczny nale�a� doma��e�stwa wywodz�cego si� z zagrodnik�w i by� przez nie prowadzony. Odsamego pocz�tku w�a�ciciele byli zmuszeni zrezygnowa� z w�asnej koncepcji�ycia, zapewniaj�c swym go�ciom pe�ni� mieszcza�skich wyg�d i us�ug. W ko�cuokaza�o si�, �e w tej inscenizacji staj� si� coraz mniej cyniczni, mieszczaniej�c ilubi�c coraz bardziej to �ja", jakie przypisywali im ich klienci.Innym przyk�adem mo�e by� rekrut, kt�ry pocz�tkowo przestrzega regula-minu po to, aby unikn�� kary, a� w ko�cu stosuje si� do przepis�w tak dok�adnie,i� wojsko przestaje si� go wstydzi�, a oficerowie i koledzy��o�nierze zaczynaj�si� z nim solidaryzowa� i szanowa� go. ��Jak powiedzia�em, cykl od niewiary do wiary mo�e potoczy� si� w odwrot-nym kierunku, zaczynaj�c si� od g��bokiego przekonania, a ko�cz�c na cynizmie.W zawodach, do kt�rych publiczno�� odnosi si� z religijn� czci�, cz�sto pozwalasi� nowicjuszom i�� w�a�nie w tym kierunku. Dzieje si� tak nie dlatego, �e powolizdaj� sobie oni spraw� z tego, �e mami� w�asn� publiczno�� (albowiem wed�ugzwyk�ych standard�w spo�ecznych ich roszczenia mog� by� najzupe�niej upraw-nione), ale dlatego, �e dzi�ki cynizmowi mog� odizolowa� swe wewn�trzne �ja"od zetkni�cia si� z publiczno�ci�. Mo�na nawet uwa�a� za typowe, �e jednostkana pocz�tku swej drogi �yciowej g��boko przejmuje si� wyst�pem, jaki musidawa�, po czym waha si� jaki� czas mi�dzy szczero�ci� i cynizmem, aby na koniecprzej�� przez wszystkie fazy poczucia w�asnej s�uszno�ci, jakie przystoi osobie natym stanowisku. Tak wi�c badacze szk� medycznych twierdz�, �e idealistycznienastawieni nowicjusze zazwyczaj odk�adaj� na jaki� czas swoje �wi�te aspiracje.Podczas pierwszych dw�ch lat studi�w studenci orientuj� si�, �e musz� zarzuci�swoje zainteresowanie s�u�b� lekarsk�, a zaj�� si� wy��cznie przygotowaniami do111ERYING GOFFMANzdawania egzamin�w. Z kolei przez nast�pne dwa lata s� tak zaj�ci poznawaniemchor�b, �e nie maj� czasu zainteresowa� si� chorymi. Dopiero po sko�czeniuszko�y mog� na powr�t przej�� si� pierwotnymi idea�ami s�u�by lekarskiej.Cho� mo�na oczekiwa� naturalnych waha� mi�dzy cynizmem a szczero�ci�,nie powinni�my wykluczy� mo�liwo�ci postawy po�redniej, kt�ra daje si�utrzyma� dzi�ki odrobinie z�udze� co'do w�asnej osoby. Zauwa�amy, �ejednostka mo�e stara� si� sk�oni� publiczno��, aby ocenia�a j� i sytuacj� wokre�lony spos�b, oraz traktowa� zdobycie tej oceny jako cel sam w sobie, cho�nie musi wierzy�, �e zas�u�y�a na tak� ocen� i �e wywo�ane przez ni� wra�enie mapokrycie w rzeczywisto�ci. Inne po��czenie cynizmu i g��bokiego przekonaniapokazuje Kroeber, pisz�c o szamanach:�Istnieje, nast�pnie, stary problem oszustwa. Zapewne wi�kszo�� szaman�wczy czarownik�w na ca�ym �wiecie pomaga sobie w leczeniu, a zw�aszczademonstrowaniu swej mocy, rozmaitymi sztuczkami. Te sztuczki s� czasemstosowane najzupe�niej �wiadomie, ale w wielu wypadkach �wiadomo�� jestzaledwie zal��kowa. Najcz�stsza postawa zdaje si� wskazywa� na oszustwopope�niane w zbo�nym celu. Pracuj�cy w terenie etnografowie do�� zgodniestwierdzaj�, �e nawet szamani �wiadomie uciekaj�cy si� do oszuka�czychsztuczek, wierz� w swoje moce, a zw�aszcza moce innych szaman�w i korzystaj� zich porad w�wczas, gdy choruj� sami lub gdy choruj� ich dzieci".FasadaTermin �wyst�p" wprowadzi�em w celu okre�lenia wszelkiej dzia�alno�cijednostki, kt�ra przebiega podczas sta�ej obecno�ci pewnej grupy obserwator�wi wywiera na nich jaki� wp�yw./�Fasad�" mo�na...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]